Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sZafA
Moderator
Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: www.bangownet.fora.pl
|
Wysłany: Sob 21:04, 01 Mar 2008 Temat postu: Dowcipy o blondynkach |
|
|
Blondynka jedzie swym pięknym różowym kabrioletem. Spowodowała wypadek z maluchem. Wychodzi facet z malucha i rysuje koło na ulicy i mówi:
- nie wychodź z tego koła
I poprzebijał jej koła. Odwraca się, a blondynka się śmieje. To powybijał jej szyby. Odwraca się, a ona sie śmieje. To rozwalił jej całe auto. Odwraca się, a ona w śmiech. W końcu nie wytrzymał i pyta się:
- co cię tak śmieszy?
A ona na to:
- bo jak nie patrzyłeś to ja wychodziłam z kółka
Dlaczego blondynka czołga się po super markecie?
- Bo szuka niskich cen.
Blondynka jest sprzątaczką w hotelu.
Dyrektor do niej mówi:
- posprzątaj windę
A blondynka mówi:
- a na każdym piętrze?
Dlaczego blondynka jak dostanie kulą w łeb umiera dopiero po 5 minutach?
- bo kula szuka mózgu
Idzie blondynka do pizzerni i mówi:
- Kelner, Kelner!
- Słucham.
- Pizzę poproszę.
- Pokroić na sześć, czy na dwanaście kawałków?
- Wie pan co... dwunastu to ja chyba nie zjem...
- Czemu blondynka cieszy się, że ułożyła układankę puzzle w 4 miesiące?
- Ponieważ na pudełku napisano: "Od 2 do 5 lat"!
Przychodzą do baru dwaj blondyni.
Zamawiają dwa piwa i czekaj?.
W ten czas wyciągają kanapki.
Kelner: TU NIE MOŻNA JEŚĆ SWOICH KANAPEK.
Blondyni patrza na siebie i zamieniają się kanapkami.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
chudy94
Administrator
Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: bańgów
|
Wysłany: Sob 22:33, 01 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Blondynka wstaje z łóżka i podchodzi do okna. Mąż się pyta:
- Jaka jest dzisiaj pogoda?
- Nic nie widzę, bo jest mgła i pada deszcz.
Idzie blondynka z brunetką. Brunetka mówi:
- O, jaki biedny ptaszek, ma złamane skrzydło...
Blondynka patrzy w górę i mówi:
- Gdzie?
Blondynka odchodzi od bankomatu i mówi do koleżanki:
- Patrz, znowu wygrałam.
Blondynka siedzi w samolocie pierwszej klasy. Podchodzi do niej stewardessa i pyta, czy chce coś do pica.
Ta odpowiada:
- Poproszę orange juice, może być jabłkowy.
Jadący pociągiem mężczyzna, chce nawiązać kontakt z jadącą w tym samym przedziale blondynką i pyta:
- Jakie jest pani hobby?
- Co to jest hobby? - pyta blondynka.
- To jest to, co pani lubi najbardziej - odpowiada mężczyzna.
- A... no to kapuśniaczek.
Idą dwie blondynki lasem w dół rzeki i nagle zobaczyły dryfującą zdechłą rybę. Nagle jedna krzyczy:
- Ty! Patrz - ryba się utopiła.
Instrukcja jak utopić blondynkę:
- Zapukaj do łodzi podwodnej - ona na pewno otworzy.
Bawią się dwie blondynki w chowanego i jedna mówi:
- Jakbyś nie mogła mnie znaleźć, to będę w szafie.
Jedzie blondynka na motorze i się cieszy, że jej się koła kręcą.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
sibul
Ziom
Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10 Skąd: Siemianowice Śląskie.:BaŃgóWcItY:.
|
Wysłany: Nie 10:28, 02 Mar 2008 Temat postu: Kawały o blondynkach |
|
|
Wiecie jak blondynka złamała nogę grabiąc liście???
Spadła z drzewa
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Donia
Ziom
Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10 Skąd: BGW ;)
|
Wysłany: Nie 15:49, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Brunetka i blondynka znalazły trzy granaty ręczne i postanowiły, że lepiej będzie, jeśli zabiorą je na posterunek policji.
- A co, jeśli jeden nam wybuchnie, zanim tam dotrzemy? - pyta brunetka.
- Nie martw się - mówi blondynka - Skłamiemy i powiemy, że znalazłyśmy tylko dwa.
W Sądzie:
- Ile pozwana ma lat?
- Chwileczkę, Wysoki Sadzie muszę policzyć: kiedy wychodziłam za niego za mąż miałam 20 lat, on miał 40. To teraz, jeśli on ma 70, a ja jestem o połowę młodsza, to mam 35?
Żona blondynka telefonuje do męża astronoma:
- Kochany właśnie popatrzyłam przez twój teleskop na słoneczko.
- Jezu!!! - krzyczy mąż - Którym okiem?
- Prawym.
- To szybko zasłoń dłonią lewe oko. Czy prawym coś widzisz?
- Widzę - odpowiada żona blondynka
- Uff!! Dzięki Bogu!! - uspokaja się mąż - A co widzisz?
- Słoneczko...
Blondynka umarła i idzie se do nieba. Piotr zatrzymuje ją u bram raju i mówi:
- Córko, duszyczek u nas full. Wiem że nie grzeszyłaś ale musisz przejść eliminacje. Odpowiesz na pytanie wejdziesz, nie - idziesz do piekła.
- Rozumiem, proszę pytać.
- Jak ma na imię Bóg?
- Hehehe. proste: Święćsię!
Tu Piotrowi szczęka opadła.
- Że jak?!
- No przecież w modlitwie jest wyraźnie: Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Angelisia
Ziom
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Bańgoff City:)
|
Wysłany: Śro 18:05, 05 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Z wieżowca spada brunetka i blondynka.Która pierwsza spadnie:
Brunetka, bo blondynka spyta o drogę
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|