Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sZafA
Moderator
Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: www.bangownet.fora.pl
|
Wysłany: Wto 0:14, 04 Mar 2008 Temat postu: Szczyty.... |
|
|
Szczyt masochizmu.
Zjechać gołą dupą po nieoheblowanej desce prost do wanny pełnej spirytusu.
-Jaki jest szczyt chamstwa?
- Zrzucić teściową ze schodów i zapytać: Gdzie się mamusia tak śpieszy?
Szczyt lenistwa: położyć się na dziewczynie i czekać na trzęsienie Ziemi.
Szczyt niemożliwośći:
Wykastrować komara w rękawicach bokserskich.
Szczyt bezczelności: zapytać niewidomego o drogę.
Szczyt wytrzymałości:
nalać wodę do ust, siąść na rozgrzany piecyk i czekać, aż woda się zagotuje...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
chudy94
Administrator
Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: bańgów
|
Wysłany: Śro 21:37, 05 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Szczyt bezczelności:
Narobić komuś na wycieraczkę, zapukać i poprosić o papier, a potem powiedzieć, że zbyt szorstki.
Szczyt bezpłodności:
30 lat stosunków z ZSRR.
Szczyt bezrobocia:
Pajęczyna między nogami prostytutki
Szczyt ciemności:
Zapalić jedną zapałkę, a potem drugą, aby zobaczyć, czy ta pierwsza się pali.
Szczyt cierpliwości:
Puścić pawia przez słomkę.
Szczyt dmuchania:
Tak dmuchać baranowi w tyłek żeby mu się rogi wyprostowały.
Szczyt elegancji:
Wyskoczyć z okna na ostatnim piętrze, a widząc w locie sąsiadkę poprawić krawat.
Szczyt fantazji:
Położyć się w kałuży, wsadzić pióro w tyłek i udawać żaglówkę.
Szczyt głupoty:
Kupić portfel za ostatnie pieniądze.
Szczyt grzeczności:
Wyskoczyć z okna zamykając je za sobą.
Szczyt hałasu:
Dwa kościotrupy pier***ące się na blaszanym dachu.
Szczyt ignorancji:
Prezerwatywy robione na drutach.
Szczyt lenistwa:
Położyć się na dziewczynie i czekać na trzęsienie ziemi.
Szczyt marzeń Polaków lat 70-tych:
Wdowa po Jaroszewiczu mówi do żony konającego Jabłońskiego, ze Gierek zginął, jadąc na pogrzeb Breżniewa...
Szczyt masochizmu:
Zjechać goła dupa po nieheblowanej desce do wanny pełnej spirytusu.
Szczyt miłości:
Wylizać pi**ę do kości...
Szczyt namiętności:
Tak ścisną słup telegraficzny aż panienka w centrali orgazmu dostanie.
Szczyt nicości:
Kiedy kobieta zamiast piersi ma dwa piegi.
Szczyt niemożliwości:
Połaskotać tak żarówkę, aby ci w elektrowni się śmiali.
Szczyt nieufności:
Wiercić w rurociąg Przyjaźni i patrzyć w którą stronę ropa płynie.
Szczyt odwagi i wytrzymałości:
Zjechać z dziesiątego piętra gołą dupą po brzytwie jajami hamując na zakrętach.
Szczyt odwagi:
Nadepnąć barmanowi na nogę i powiedzieć, że zaraz dostanie jeszcze w pysk.
Szczyt optymizmu:
Dwaj homoseksualiści kupujący wózek dziecięcy
Szczyt ostrożności:
Chodzić po ulicy na rękach, żeby nie dostać dachówką w łeb.
Szczyt paniki:
Założyć hełm na lewa stronę... (czyli wywinąć go...)
Szczyt patologii ideologicznej:
Członek z ramienia wysunięty na czoło.
Szczyt pecha:
Przepłynąć całe morze i utonąć trzy metry od brzegu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Angelisia
Ziom
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Bańgoff City:)
|
Wysłany: Pią 17:48, 21 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
haha....świetne
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
chudy94
Administrator
Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: bańgów
|
Wysłany: Nie 11:31, 23 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
szczyt szczytów:
Mount Everest
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
|